Obecny rok różni się od wszystkich, które przeżyliśmy.

W marcu kraj stanął z powodu pandemii. Problem w tym, że wiele firm zostało bez środków do życia. Rząd pomagał im w spłacaniu należności, a nawet je zawiesił, ale, z czego w takiej sytuacji żyć? Większe firmy otrzymamy o wiele więcej pomocy niż małe. To, dlatego wielu fryzjerów poszło do pracy przy zbiorze owoców, bo musieli jakoś ten czas przetrwać. Sytuacja po zniesieniu obostrzeń nie wróciła do normy. Nadal ludzie nie kupują tyle, co wcześniej. Czekajmy na jesień gdzie ma nastąpić kolejna fala pandemii, dlatego kupujemy to, co jest najbardziej potrzebne. Najlepiej to widać po rynku nieruchomości, który notuje spore straty. Nowe samochody sprzedają się najgorzej od lat. Te usługi, które były nam zbędne omijamy. Staramy się przeczekać i zobaczyć, co się będzie działo. Rosnąca inflacja nam nie pomaga przezwyciężyć leku przed pandemią. Jak będzie? Tego tak naprawdę nikt nie wie, bo wszystko czekają. Oczywiście liczymy na to, że będzie dobrze, ale warto być na wszystko przygotowanym.

Najlepiej na tym wszystkim wyszły te firmy, które oferowały odzież ochronną, maseczki czy środki dezynfekujące.

Dla nich obecny okres to prawdziwe żniwa, dlatego mają z tego wszystkiego spore zarobki. Niestety większość firm pozwalniała, chociaż cześć pracowników. Jeśli sytuacja będzie podobna na jesień to trzeba się spodziewać, że rynek pracy jeszcze mocniej to odczuje. Nie wygląda to najlepiej, ale na szczęście nie wszystko da się przewidzieć na kilka miesięcy przed tym wydarzeniem. Żadne programy pomocowe nie pomogą, jeśli ludzie nie mają pieniędzy. To jest dobre na teraz, ale co jutro? Czy wszystkie firmy wróciły do pracy po zniesieniu obostrzeń? Wiele z nich do dzisiaj nie ma klientów. Jeśli dojdzie do kolejnego załamania takie firmy na pewno znikną z rynku. Rocznie znika kilkanaście tysięcy firm, ale ten rok jest o wiele gorszy. Lepiej byłoby zbierać pieniądze i nie być zaskoczonym tak jak to było wcześniej. Teraz już wiemy, że pandemia jest i jakie mogą być jej skutki.